Barbara Siczek uwielbia pracę z młodzieżą i uczęszczać na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku. W ciągu swojego życia przeprowadzała się aż sześć razy. Ostatecznie zamieszkała w Szczytnie. - Córka sprawiła, że zakochałam się w tym mieście – przyznaje seniorka uczestnicząca w projekcie „Od przedszkola do seniora”.
Pani Basia urodziła się w Puławach w województwie lubelskim. Mieszkała tam do 21roku życia.
- Po zamążpójściu z mężem wyjechałam do Lublina – wspomina. - Ale nie na długo, bo dwóch latach wróciliśmy do Puław. Mąż otrzymał ofertę pracy w Kozienicach (woj. radomskie). Zacumowaliśmy tam na parę lat – mówi pani Basia z uśmiechem.
Po drodze do Szczytna były też między innymi Pionki. - Do Szczytna trafiłam w 2011 roku – opowiada. - Przyjechałam tu za córką, która wyszła właśnie w tym mieście za mąż. To miasteczko mnie urzekło. Dużo się tu dzieje. Jest mnóstwo imprez kulturalnych, za którymi przepadam.
Ostatnio pani Barbara zaangażowała się w projekt „Od przedszkola do seniora”. Uczestniczy między innymi w warsztatach dziennikarskich i fotograficznych. - Współpracując na tych zajęciach z dziećmi i młodzieżą, to bardzo ciekawe doświadczenie. Daje możliwość szerszej perspektywy na różnice pokoleniową – śmieje się seniorka. - Dążę do wypośrodkowania dwóch światopoglądów: młodzieży i seniorów. Uważa, że integracja tych dwóch światów, spaja nasze społeczeństwo.
Od 2013 pani Barbara uczęszcza też na zajęcia organizowane przez nauczycieli stowarzyszenia „Promyk”, na których wraz z grupą tworzyła rękodzieła dla dzieci niepełnosprawnych. Dwa lata później dołączyła do "Uniwersytetu Trzeciego Wieku". - Pokazało mi to, jak aktywnym można być seniorem – opowiada. - Uczestniczyłam w zajęciach z psychologiem, uczyłam się języków obcych, obsługi komputera, czy nawet jogi. Na naukę nigdy nie jest za późno – dodaje.
W wolnych chwilach pani Barbara czyta książki. Do gustu przypadły jej stare powieści romantyczne zagranicznych autorów. Ostatnio zaczytuje się także w polskiej literaturze. - To skuteczny sposób na chandrę i ucieczka od zgubnych nałogów – śmieje się. - Irlandzka literatura jest piękna, ale polska lepsza!