Andrzej Siurnicki, lat 61, Szczytno

<br/>

W projekcie Aktywne Szczytno – Od przedszkola do seniora wziąłem udział, bo dowiedziałem się o nim od znajomych z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, a dokładnie od Jerzego Kossakowskiego, który jest prezesem tego stowarzyszenia.

 

Zapisałem się na zajęcia z fotografii i dziennikarstwa. Bardzo chciałem się nauczyć dobrze fotografować. W młodości, jak chodziłem jeszcze do podstawówki, miałem aparat fotograficzny „Druh”. Była to polska produkcja. Wkładałem kliszę, robiłem zdjęcia, ale nigdy chyba ich nie wywołałem. Próbowałem zrobić własną ciemnie, ale jakoś mi nie wyszła. Właściwie nie pamiętam dziś, czemu tak się działo. Klisz niestety już dawno nie mam. Szkoda. Fotografowałem głównie rodzinne uroczystości. Dziś miałbym fajną pamiątkę.

 

Uczestniczyłem też w zajęciach komputerowych i nowych technologiach. Nauczyłem się, jak robić przelew, dzięki temu nie muszę stać w kolejce, na przykład na poczcie, nie muszę płacić też prowizji. Były to bardzo pouczające zajęcia. Poczułem się bezpieczniej i pewniej w internecie. Ostatnio nawet sam kupiłem bilet na pociąg przez internet, a dokładnie przez smartfona. Płaciłem blikiem. Kiedyś nie wyobrażałem sobie tego, że się na to odważę.

 

Wszystkie warsztaty są ciekawe i z każdych można wyciągnąć coś pouczającego dla siebie. Fajnie, że teoria przeplatana jest praktyką.

Autor: Andrzej Siurnicki, zdj. Elżbieta Laskowska ,